Leśne Historie

Dla dorosłych las, jego wszechobecna zieleń i spokój to najlepsze miejsce, aby zapomnieć o troskach, naprawdę odpocząć. W dziecięcej wyobraźni to miejsce magiczne, pełne stworzeń - tych prawdziwych leśnych mieszkańców ale też istot fantastycznych. Miejsce gdzie można znaleźć skarby – czerwonego Pana Muchomora, słodkie poziomki, wielkie mrowisko albo po prostu szyszkę, czy kawałek kory, z której można zbudować łódkę… 

Leśne Historie MIMIKI narodziły się z miłości do lasu, a dowodem tej miłości jest imię, które dostała nasza córeczka - Jagódka. Ich głównym bohaterem jest lisek Leo. Posłuchajcie kilku z nich, a może po prostu stwórzcie własną z teatrzykiem MIMIKI…

LEO I BURZA

Lisek Leo mieszkał w najgłębszej norce w całym lesie. Była ciepła i bezpieczna. Kiedy wiał wiatr, jego chłód go nie dosięgał. Kiedy padał deszcz, woda nie moczyła jego łóżeczka. A co najważniejsze, kiedy była burza, nie słychać było grzmotów i piorunów. Głośne dududuuum rozchodziło się po całym lesie, kiedy Leo mógł w spokoju spać. Pewnego dnia wybrał się na spacer do lasu, miał ochotę zebrać jagody na placek, który obiecała mu zrobić mama. Wiedział, że najlepsze jagody rosną na pewnej dalekiej polanie. Tak bardzo był zamyślony i cieszył się na słodki przysmak, że nie zauważył ciemnych chmur, które pojawiły się na niebie. Kiedy kończył napełniać koszyk, poczuł pierwsze krople deszczu na futerku i usłyszał głośne dududuuum. Przestraszył się jak nigdy, tak bardzo bał się i zawsze unikał burzy, a tymczasem ta burza zaskoczyła go tak nagle. Zaczął płakać i trząść się, kiedy nagle usłyszał piskliwy głosik, ale nie wiedział do kogo należy. To mała myszka wołała go ze swojej norki – Chodź tutaj i schowaj się ze mną. Lisek wskoczył do norki i przytulił do myszki. Nawet nie wiedział, kiedy burza minęła, bo razem z myszką śpiewali piosenki. Gdy znowu wyszło słońce pożegnał się z nową przyjaciółką - Mimi. Teraz już wiedział, że nie ma się czego bać, a najlepiej burzę przeczekać w miłym towarzystwie.

LEO i KSIĘŻYC

Lisek Leo mieszkał w pachnącym sosnowym lesie. Uwielbiał długie spacery, podczas których zbierał sosnowe szyszki, odkrywał ukryte w trawie czerwone muchomory lub po prostu śpiewał razem z leśnymi ptakami. Pewnego dnia postanowił wybrać się dalej niż zwykle. Jego najlepszy przyjaciel Miś Miko powiedział mu - Leo tutaj niedaleko za strumieniem jest niezwykła jaskinia, a w niej dziwne wiszące do góry nogami ptaki, musisz to zobaczyć! Pewnie domyślacie się, że chodziło oczywiście o nietoperze, ale ani Leo ani Miko wcześniej ich nie widzieli i nie wiedzieli co to za stworzenia. Wyobraźnia Leo już pracowała, był podekscytowany tak bardzo i nie zaważył, że poszedł złą drogą. Zgubił się. Nie wiedział, gdzie jest, a tymczasem zapadał zmrok. Słońce chowało się za horyzontem. Leo nigdy nie spędził nocy poza domem. Bał się, bo zrobiło się bardzo ciemno. Powoli las zaczęła jednak oświetlać srebrzysta poświata. To Księżyc obudził się i przyszedł mu z pomocą. Oświetlił drogę do domu, a w jego blasku zobaczył daleko na sosnowej gałęzi te wiszące do góry nogami "ptaki"! Leo już wiedział, że ciemność nie jest straszna, bo zawsze gdzieś kryje się światło, które ją pokona. 

LEO I POTWÓR

Lisek Leo uwielbiał bawić się ze swoim przyjacielem misiem Miko. Biegali razem po lesie, zbierali jagody, bawili się w chowanego lub po prostu rozmawiali i wygrzewali się na słońcu na polanie. Pewnego jesiennego popołudnia ich wspólną zabawę przerwał głośny krzyk. Ich oczom ukazała się dziwna postać, cała w kolcach, wyglądała jak potwór, który czasem śnił się Leo w najgorszych nocnych koszmarach. Przyjaciele w popłochu uciekli, schowali się za drzewem i siedzieli cichutko. Czekali aż "potwór" sobie pójdzie. Tymczasem krzyk zmienił się w płacz... Potwór płakał, nie wydawał się już wcale taki "straszny". Wyszli z ukrycia i podeszli do niego. Z bliska wyglądał na całkiem miłego. Przedstawił się, pochlipując - nazywam się jeż Jaś. Odszedłem daleko od domu, zabłądziłem, potknąłem się i złamałem nogę. Jaś ze strachu i bólu krzyknął, zwijając się w kolczasty kłębek, co tak bardzo przestraszyło przyjaciół. Potrzebował pomocy, żeby wrócić do domu. Leo i Miko bez wahania zaprowadzili nowego przyjaciela Jasia do mamy. Wiedzieli już, że potworów nie ma, to wyobraźnia płata nam często figle. A zamiast potwora można znaleźć nowego przyjaciela. 

Więcej leśnych historii znajdziesz tutaj już wkrótce…

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl